Jest rano. Świeci słońce, ptaki śpiewają. W jednej ręce
kawa, w drugiej kanapka. Po prostu piękny poranek niczym z filmu, ale nagle
przypomniałam sobie, że zaraz muszę iść na studia. Czar jak szybko wprawił w
świetny humor tak prysł sekundę później.
Przychodzi jedna myśl – po co w ogóle wychodzić z domu i siedzieć na zajęciach
parę godzin, skoro mogę upajać się wolnym czasem w łóżku przy ulubionym
serialu? Po drugie, dzień wcześniej nie chciało się zrobić zadań na zajęcia, bo
po całym dniu wielkiego sprzątania w domu, zakupach i zakuwaniu na inne
przedmioty się już nie chce. Dobra, pójdę. Tak nie można. Co pomyśli o mnie
profesor? Tylko problemów sobie narobię. Szykuję się bez większego entuzjazmu ,
mam zaraz wychodzić i… Leń wygrał. Dlaczego mam się tłumaczyć z braku zadań jak
mogę przyjść na następne i problem jakoś się rozwiąże? Nauka nie zając, a
odpoczynek i dobry nastrój jest ważny w życiu młodego człowieka. Zaniedbywanie
własnych potrzeb doprowadza do depresji.
Trzeba jednak pamiętać, że zawsze jest druga strona medalu. Spanie do południa,
oglądanie oraz inne niewymagające ruszania się czynności potrafią tak wciągnąć,
że jak zobaczysz ile masz do nadrobienia – popadasz w depresje. Także warto
pamiętać o złotym środku, czyli robić przerwę raz na jakiś czas, nie odkładać
zadań na ostatnią chwilę, a wilk będzie syty (profesor) i owca cała (zadowolony
student).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz