Jaka kobieta jest aktualnie ideałem? Pięćdziesięcio-kilogramowa, 165 centymetrów wzrostu, duże usta, duże oczy, długie włosy, nieskazitelna jasna cera, miseczka C lub D, talia osy. Wymieniać tak mogę dalej. Ideał posiadający każdą tę cechę widoczny jest w internecie na stronach www lub w gazetach, telewizji. Czy jest tym, czym każda z nas chciałaby być? Uśmiech, grację i charyzmę ma tak urzekającą, że dziewczyny dziewczynami są aż za bardzo zauroczone. Dodajmy do tego jeszcze ubrania i dodatki. Modna, zgrabna i wesoła. Choć aktualnie już większośc jest poinformowana jak te "cuda" płci damskiej, także już męskiej przeszły szokujące metamorfozy ku uciesze naszym oczom. Po zdjęciu maski i świetnie leżących ciuchów mamy coś niezwykłego! Normalnego człowieka. Oczywiście norma u mnie wygląda jak człowiek, a nie jego cień.
Zmierzam generalnie do tego jak my siebie postrzegamy przez pryzmat kobiety "jak z obrazka". Bardzo ciekawi mnie to ze względu na dąrzenie do bycia świetną, aktualną, wyjątkową. Pokazy, coraz to nowsze kolekcje ukazują nieco wysublimowany gust według mnie, ale na paniach o konkretnych rysach, figurze. Na ich podstawie wybieramy sobie tę jedyną, którą pragniemy się stać. I tak zaczynamy rywalizacje. Obiekt westchnień potrzebuje bodźca, aby zareagował. Koleżanki potrzebują wzorca, aby chciały być bliżej nas. Uwielbiamy zainteresowanie obu płci, dlatego bycie TOP jest ważne.
Wstyd przed ukazaniem swojej naturalnej strony
Przez codzienny maikijaż, wieczorem doznajemy zaszczytu ujżenia oblicza, z którym będziemy już całe życie. Normalne jest, że przed wyjściem użyjesz chociaż tuszu do rzęs i korektora "Bo siara tak się pokazywać bez makijażu". Mamy swoje autorytety, ale tej samej osoby bez swoich dzieł na sobie już byśmy nie poparły. Naturalność zostaje wyparta. Kiedyś wymodelowana twarz to wyjątkowe zjawisko i piękno. Dziś małospotykanym jest ujrzeć kobietę z jej prawdziwą a nie namalowaną twarzą.
Zmieniasz "twarz", zmieniasz charakter
Tak jak wspomniałam w poście "Proste? Kręcone, czy spięte?" sposób wyrażania siebie poprzez nasz wygląd wpływa na zachowanie i charakter. Czujemy się piękne, więc jesteśmy pewe siebie. Zrobimy wszystko tak jak chcemy. Nikt nie odbierze tego poczucia osobistego zwycięstwa. Niesamowite jest, kiedy otoczenie widzi tą kocicę, którą pokazujemy tylko w takich chwilach.
Własne piękno autorytetem
To jest najważniejsze. Obiektywizm, zdystansowanie,
pokochanie. Uważam za najważniejsze podkreślanie własnych dobrych stron. Walka
z własnymi niedoskonałościami, podkreślanie swoich atutów, jest tym, czego
żaden wybrany obiekt naśladowania nie da. Takie kobiety moim zdaniem na
ulicznym wybiegu emanują najmocniej swoją urodą i zachwytem.
Warto podkreślić to zjawisko przez fakt, że zdarzy
się zapomnieć w gonitwie o bycie numer jeden o samej sobie. Zauważyłam trend na
aktualność niż samo szukanie własnego stylu bycia. Z „obrazkiem” nie ma sensu
się utożsamiać. Wystarczy zwrócić uwagę tylko i wyłącznie na własne potrzeby.
Jest przecież na przykład tyle blogów modowych, gdzie blogerki pokazują swoją
inwencję twórczą. Tworzyć i odkrywać to coś niesamowitego. Mam rację? Więc
dlaczego coraz częściej dziewczyny kopiują zamiast coś „odkryć”?
Bo to nie wymaga myślenia.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą- bardzo łatwo teraz kopiować. Z każdej strony zalewają nas obrazki tego co modne i "fajnie". Młode dziewczyny, które sie jeszcze do końca nie określiły nasiąkają tym jak gąbki.
Wszystko zależy od nas samych. Przeważnie.
Dzięki za wspic, naprawde fajnie sie czytało.
Będe wdzięczna, jeżeli zajrzysz też do mnie.
Buziole
www.manala.pl