wtorek, 18 sierpnia 2015

Pełno energii ,a jeszcze więcej książek

Już po wakacjach nad polskim morzem, z 3 kg więcej ale za to satysfakcjonująca opalenizna, zero oparzeń, wypoczęta i po dużych zakupach!

Od jakiegoś czasu zamiast pamiątek związanych z miejscem pobytu wybrałam książki i ciuchy. Szczególnie, że w największych skupiskach sklepów można znaleźć ogrom interesujących znalezisk:)

W tym roku pobiłam swój rekord z książkami... Ale co tu człowiek ma począć przy cenach 12,99 zł gdzie prawdziwa wartość to 50 zł? Łowca okazji nie przepuści.

Dużym zainteresowaniem darzę każdy gatunek literacki, jednak najwyżej na liście jest kryminał - te zagadki, akcja, 'przyłączanie się do sprawy'. Dlatego kupiłam całą serię Sherlocka Holmse'a. Jednakże tym razem w moich łupach znalazły się dzieła związane moimi studiami, czyli dziennikarstwem. Jak wiadomo same ukończenie ich nic mi nie daje, więc postanowiłam wziąć sprawy w moje ręce.

A tak na marginesie to na zdjęciu nie ma książki którą także kupiłam, bo jestem w trakcie czytania i zapomniałam dorzucić. A jest to Juli Zeh ''Instynkt gry''. Opowiada o dwójce młodych ludzi, nad wyraz inteligentnych którzy nie wierzą w nic. Miłość, religia, współczucie i inne wartości nie mają sensu - tylko gra. Jestem przy końcówce, ale już zdążyła zwrócić moją uwagę na pewne sprawy w życiu nad którymi mało kto się zastanawia, zmieniła mój światopogląd. Do niczego autorka nie namawia. Sprawia że myślisz nad sobą. Szczerze polecam




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz